...aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło...

Poniedziałek, XXV Tydzień Zwykły, rok II, Łk 8,16-18

Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma".

 

Jakże często wchodząc zajmujemy ostatnie miejsca, byleby tylko nie za blisko, by nas nie zobaczyli, nie zaangażowali...

Zostaliśmy zapaleni przez Ojca podczas chrztu, potwierdziliśmy to przyjmując sakrament bierzmowania, świadomie wybierając Jezusa jako swego Pana i Zbawcę. Często jednak chowamy się pod łóżko lub przykrywamy, byleby tylko zostać niezauważonym. I to bynajmniej nie z powodu bycia pokornym. Niestety wynika to z lenistwa lub życia na "pół gwizdka".

Dzisiejsza Ewangelia stawia nam pytanie o jakość naszego życia, o jego autentyczność, o pasję.

"Wy jesteście światłem świata...". Czy faktycznie jestem?