„Nawracajcie się...” - Lectio Divina na III Nd. Zw. (A)

Lectio

        Zanim Jezus rozpocznie głoszenie, przebywa 40 dni na pustyni, poszcząc i zwycięża potrójną pokusę szatana (Mt 4,1-11). Zanim jeszcze ściągną do Niego „liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4,24-25), zanim wygłosi programowe „kazanie na górze” (Mt 5-7) – udaje się w najciemniejszy zakątek swojego rodzinnego kraju, by zanieść tam światło. Stąd rozbłyska światło zbawienia dla całego świata.

            Z pomocą Ducha Św. rozpocznijmy lekturę następujących słów Ewangelii wg św. Mateusza:

Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. (…)

          Jezus rozpoczyna swoją podróż od Nazaretu – małej rolniczej wioski na przedmieściach dawnej stolicy Galilei, Sefforis – i kieruje pierwsze kroki do pobliskiego Kafarnaum. To już większa osada rybacka nad północno-zachodnim brzegiem Jeziora Galilejskiego. Krzyżują się tutaj szlaki handlowe, którymi licznie wędrowali poganie. Kafarnaum było położone na pograniczu ziem Neftalego, a nie Zabulona. Ewangelista Mateusz dodaje też to drugie, bo tereny obu pokoleń są wymienione w proroctwie Izajasza, które Mateusz zacytował.

(…) Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: „Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło”. (…)

            Słowa proroka Izajasza mówią o świetle Mesjasza, które zabłyśnie dla pogan. Jezus pojawia się właśnie w okolicy zamieszkałej w większości przez pogan, którzy w II w. przed Chr. Byli zmuszeni do nawrócenia na judaizm. Później osiedlało się tam wielu Judejczyków, ale Galilea ciągle była otoczona prawie z każdej strony przez ziemie należące do hellenistycznych miast. Przez Kafarnaum przechodziły liczne wyprawy handlowe z Damaszku do Cezarei Palestyńskiej (na wybrzeżu Morza Śródziemnego).

(…) Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. (…)

            Takiemu światu, przesiąkniętemu klimatem handlu, pieniądza, zysków, dóbr materialnych, Jezus zaczyna głosić Dobrą Nowinę. Jego przesłanie, które podobne jest do tego, które głosił Jan Chrzciciel, Ewangelista podsumowuje w prostych słowach: nawróćcie się, żebyście byli gotowi na przyjście królestwa Bożego. Żydowskim słuchaczom słowa te przywoływały na pamięć zapowiedź i ostrzeżenie przed zbliżającym się sądem Bożym.

(…) Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. (…)

        Po ogólnym wprowadzeniu do rozpoczęcia działalności Jezusa, Ewangelista opowiada krótką historię powołania pierwszych uczniów. Pisarze starożytni często tak postępowali – chcieli zilustrować swoje nauki (w tym wypadku Mt 4,17) bardziej plastycznymi obrazami. Opowiadanie o Szymonie, Andrzeju, Jakubie i Janie jest więc swego rodzaju ilustracją do słów o nauczaniu Jezusa.

          Mieszkańcy Palestyny żywili się na co dzień przede wszystkim przetworami z solonych ryb, pszenicy i jęczmienia oraz różnego rodzaju sosami rybnymi. Nic dziwnego zatem, że rybacy odgrywali w społeczności żydowskiej znaczącą rolę, a co za tym idzie, musieli prowadzić dostatnie życie w przeciwieństwie do rzeszy wieśniaków, pracujących na roli.

(…) I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. (…)

           Zazwyczaj to uczniowie wybierali sobie rabina, za którym podążali, nigdy odwrotnie.

(…) A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. (…)

         Dochody rybaków były wyższe niż przeciętnego Galilejczyka, więc decyzja Jakuba i Jana powinna budzić co najmniej zdumienie – porzucili przecież intratną pracę. Gdyby tego było mało, w jednej chwili porzucili ojca i całe rodzinne gospodarstwo. Na pewno nie zdobyli sobie w ten sposób sławy, a raczej nieprzychylność miejscowej wspólnoty. Żydzi i Grecy przekazywali sobie jeszcze więcej podobnych opowiadań o nagłym odejściu, które wszystkie były świadectwem wielkiego radykalizmu w rozumieniu bycia uczniem.

(…) I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. (Mt 4, 12-23)

         Wielu wędrownych nauczycieli, którzy cieszyli się szczególną popularnością, było zapraszanych do zabrania głosu w synagodze. Widać z tego, że Jezus niezwykle szybko zyskał sobie upodobanie wśród ludzi, tym bardziej, że swoje nauczanie potwierdzał nieustannie mnożącymi się znakami uzdrowień z wszelkich ludzkich chorób i słabości.

Meditatio

             Od pierwszych chwil, kiedy Jezus Chrystus rozpoczął swoją misję, ujawnia się niezwykła moc Jego słowa. Jest ono solidnie poświadczone przez proroka Izajasza i śmierć męczeńską największego i ostatniego z proroków Starego Testamentu, Jana Chrzciciela. Słuchający Go mają zatem pewność, że Jezus niesie im słowo samego Boga.

             Ewangelista, przytaczając starotestamentalne proroctwo, ujawnia zasięg głoszenia nauki Chrystusa. Jest on niczym nieograniczony: słowo Boże dotrze do każdego człowieka, bo Jezus jest światłością dla wszystkich ludzi, a w szczególności dla tych, pozostających w ciemnościach grzechu.

          Słowa Jezusa w swej istocie wpisują się w dotychczasowe nauczanie proroków. Są tym samym wezwanie do pokuty, do nawrócenia, do przemiany życia i odnowienia wszystkiego. Są też zapowiedzią nowej rzeczywistości, której z utęsknieniem wyczekiwali wszyscy Izraelici: królestwa Bożego. Są tym samym zachętą do przewartościowania swojego życia, do otwarcia się na przyjęcie tej nowej rzeczywistości: królowania Boga w sercach ludzi. Słowa Jezusa są wypełnieniem najgłębszych pragnień i oczekiwań każdego człowieka, niezależnie od jego stanu i zamożności. Zadziwiająca jest ich głębia i przenikliwość, skoro potrafią wyrwać z miejsca, po ludzku nieźle ustawionych rybaków. Tylko Boże słowo ma moc w jednej chwili trafić tak celnie w strunę ludzkiego serca, by odkryć przed człowiekiem blask prawdy i miłości.

           Moc Jezusowego słowa staje się w końcu widoczna w licznych znakach: uzdrowieniach, uwolnieniach, przebaczeniu. Nikt nigdy nie głosił i nie nauczał z taką mocą i przekonaniem, z taką wyrazistością i poświadczeniem w znakach.

            Rodzą się więc ważne pytania: czy docierają do mnie słowa Jezusa? Czy wystarczająco szeroko otwieram swoje serce, by przyjąć światło, które dają Jego słowa? Czy widzę w sobie potrzebę nawrócenia? Czy zauważam wokół siebie panowanie królestwa Bożego? Czy pozwalam Bogu zakrólować w moim sercu? Jak reaguję na Jego słowa skierowane bezpośrednio do mnie: „Pójdź za mną!”? Czy przyczyniam się do tego, by Jego słowo się rozszerzało na ziemi? Czy nie powstrzymuję jego głoszenia?

Oratio

Jeszua”
Jezusie z galilejskiej ziemi
Odległy i bliski
Kraino najwyższych uczuć
Tajemnicza i odkryta
Jutrzenko wschodzącego słońca
Niewidzialna i widoczna
Powiewie cichego wiatru
Łagodny i przenikliwy
Serce pulsujące Miłością
Krwawe i chwalebne
Życie rozkwitające wiosną
Stare i nowe
Słowo Bożej mądrości
Trudne i proste
Niebo otwartych nadziei
Małych i dużych
Strumyku ożywczych wód
Niemrawy i bystry
Tronie najwyższego majestatu
Dumny i pokorny
Jezusie…
Zmarły i żywy
Wołaj do mnie nieustannie
Na ziemi i w niebie
„Pójdź z Mną”
Abym zaświecił Twoim Światłem
W sercu współczesnej krainy śmierci

(Ks. Mirosław Stanisław Wróbel)

Contemplatio et actio

O jak są pełne wdzięku na górach
nogi zwiastuna radosnej nowiny,
który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście,
który obwieszcza zbawienie,
który mówi do Syjonu:
«Twój Bóg zaczął królować».

(Iz 52,7)