Czy?

Niedziela, XXI Tydzień Zwykły, rok A, Mt 16,21-27

Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

 

Czy zawierzam słowom Jezusa?

Czy często rozważam istotę słów Chrystusa "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje"?

Czy krzyż moich cierpień duchowych, fizycznych niosę, prosząc o pomoc Tego, który umarł za mnie na krzyżu?

Czy korzyść jest zyskiem, czy pożytkiem, mając w sercu i w umyśle ewangeliczną prawdę, iż "kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je".

Czy buntuję się przeciwko prawdzie: "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?".

Czy staram się być prawym człowiekiem, szlachetnym, uczciwym?

Tak trudno kochać się nawzajem, zwłaszcza kiedy ktoś bliski nas zrani. Niełatwo kroczyć za Jezusem, Synem Boga żywego, nieprzypadkowo zesłanym na ziemię, wypełniającym swoją misję aż po śmierć za nas grzesznych ludzi. Bolesne, choć możliwe jest porzucanie starego człowieka, budzenie się z duchowego letargu, aby przejść przez stan Nowego Człowieka z totalnym zawierzeniem się Bogu.

Ileż musimy zdobyć doświadczeń, ile razy upaść, by powstać;  ile słów usłyszeć przykrych; doznać zdrady najbliższych, by w końcu zacząć postępować i myśleć po Bożemu.

Potrzebujemy codziennie miłosierdzia Wszechmocnego, żeby w końcu zrozumieć, że wydarzenia i bliźni w naszej historii życia nie są przypadkowi. Dywagacje nasze o jasnych i ciemnych odsłonach ziemskiej peregrynacji niech kończą się uwielbieniem Boga, iż dał nam jeszcze jedna szansę na umiłowanie Jezusa w Jego Boskiej Tajemnicy, a tym samym na prostą, jasną miłość do każdego człowieka, bo... tak naprawdę miłość jest sensem naszego życia.

Jezu, proszę Cię o odwagę wkroczenia na drogę naśladowania Ciebie. Duchu Święty, proszę Cię o serce otwarte na słuchanie głosu Boga.

 

Zobacz >>Aktualności<< Radia Profeto - bieżące informacje o audycjach i transmisjach na naszej antenie.