Jaki apostoł?

Piątek, Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła (25 stycznia), rok I, Mk 16,15-18

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie".

 

W dzisiejszym świecie mamy stawać się świadkami Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia. Bóg posyła nas na cały świat, by głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Oczywiście to posłanie różni się nieco od posłania pierwszych apostołów. Tak jak i my różnimy się od samych apostołów. Chociaż, jeśliby pokusić się o analizę, to doszlibyśmy do wniosku, iż apostołowie byli podobni do nas. Wzięci od rodzin, w większości niewykształceni, żyli skromnie i prosto. Słuchali Jezusa.

A poprzez życie razem z Nim wiele przejęli od Niego. Jednak jeszcze nie na tyle, by od razu stać się mocarzami apostolstwa. Musieli przejść próbę ognia. A była tą próbą męka, śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Dopiero te doświadczenia oraz zesłanie Ducha Świętego przygotowały ich do wypełnienia woli Ojca. Napełnieni mocą z wysoka, stali się niczym Dawid przed Goliatem. Posturą niewielki, ale sercem – mężny Dawid, pokonał Goliata uderzeniem kamienia. Apostołowie stanęli naprzeciw całego świata i zwyciężyli go. Kościół objął całą ziemię.

Nasze zadanie zaś jest tylko nieco inne. My również mamy zdobyć świat, ale dla Miłości Boga, dla Jego Serca. Mimo że w Kościele jest wielu wierzących, to jednak serca ich nie zawsze należą do Boga. Choć Kościół ma wielu wyznawców Chrystusa, to jednak jeszcze całe rzesze nie przyjmują Bożej Miłości, nie otwierają się na Boże Miłosierdzie. Pomimo że tak liczni jesteśmy, którzy wierzymy w jedynego Boga, to jednak Bóg nadal pozostaje samotnym i opuszczonym na Krzyżu. Wtedy apostołowie szli do pogan. Teraz nas Bóg posyła wprawdzie w dużej mierze do wierzących, ale często będących niejako wtórnymi poganami. Świadczy o tym ich życie, przyjmowane wartości, postawa.

Na czym ma polegać nasze apostolstwo? Na dawaniu świadectwa miłości. Na umiłowaniu Jezusa prawdziwie i do końca. Na życiu miłością do tego stopnia, iż cali w tę miłość się przemienimy. Niby zadanie inne, jednak jest to również zdobywanie ludzi dla Boga. Bowiem o nic innego Bogu nie chodzi, jak o to, by wszyscy ludzie znaleźli swoje miejsce w Jego Sercu. By odkryli Jego miłość, nią się napełnili i nią żyli. By mogli cieszyć się tą miłością całą wieczność.