Modlitwa Salomona

Wtorek, Św. męczenników Pawła Miki i Towarzyszy (6 lutego), rok II, 1 Krl 8,22-23.27-30

Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj tego wołania i tej modlitwy, którą dziś Twój sługa zanosi przed Ciebie. Niech w nocy i w dzień Twoje oczy będą otwarte na tę świątynię, na miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje imię – tak aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu. Dlatego wysłuchaj błaganie sługi Twego i Twojego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania – w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz”.

 

Słyszymy dzisiaj modlącego się Salomona w nowej świątyni. Czyni to przed Bogiem i wobec zebranego ludu. Wyznaje on swoją wiarę w Boga, jedynego i prawdziwego. Momentem jednak kulminacyjnym tej modlitwy jest uwielbienie Boga za Przymierze, którym obdarzył Izraela. Dlatego ufnie prosi, aby to miejsce – Świątynia, była miejscem, gdzie Bóg szczególnie uważnie będzie zwracał uwagę na prośby modlącego się. Zatem są takie miejsca, gdzie Bóg ze szczególną uwagą wysłuchuje próśb człowieka.