Nasze "tak!"...

Czwartek, XVI Tydzień Zwykły, rok I, Mt 13,10-17

Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

 

Wszyscy, którzy zamykają się na słowo Jezusa, którzy tak zwyczajnie, po ludzku mówią: "Nie chcę mieć z tym nic wspólnego! Ani z Kościołem, ani z Bogiem..." sami odbierają możliwość Panu Bogu, by zaistniał w ich życiu. To od nas zależy, czy Bóg będzie obecny w naszej codzienności, czy też nie! Powiedzmy więc dzisiaj Bogu nasze "tak!".

 

Przeczytaj również >>Kobiece slow life<< Eweliny Gładysz.