Odpoczynek przy Bogu

Piątek, I Tydzień Zwykły, rok I, Hbr 4,1-5.11

Bracia: Lękajmy się, gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do Bożego odpoczynku, aby ktoś z was nie mniemał, iż jest jej pozbawiony. Albowiem i my otrzymaliśmy dobrą nowinę, tak jak i tamci, lecz tamtym słowo usłyszane nie było pomocne, gdyż nie łączyli się przez wiarę z tymi, którzy je usłyszeli. Wchodzimy istotnie do odpoczynku my, którzy uwierzyliśmy, jak to Pan powiedział: «Toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku», aczkolwiek dzieła były dokonane od stworzenia świata. Powiedział bowiem Bóg na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: «I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich». I znowu tamże: «Nie wejdą do mego odpoczynku». Śpieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie poszedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa.

 

Myślisz o odpoczynku? Ja tak. Na co więc masz ochotę po wytężonej pracy, studiach, szkole? Na wyjazd, dobrą książkę, film, dłuższy sen, ciepłe kraje, a może na narty?

A myślałeś o odpoczynku przy Bogu? Pewnie już myślisz: znowu taki chrześcijański kicz..., pewnie nie jesteś sam.

Słyszane słowa wcale nie muszą prowadzić do wiary, a przez to nigdy nie odpoczniesz w Bogu. Będzie Ci się wydawało, że Bóg coś Ci odbiera, jak Izraelitom odebrał błogą, spokojną, obfitującą w jedzenie egipską niewolę (choć przecież doznawali uciemiężenia).

Spróbuj odpocząć przy Bogu.