Odwaga

Sobota, Świętych męczenników Andrzeja Dung-Lac, prezbitera i Towarzyszy (24 listopada), rok II, Ap 11,4-12

Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć ziemię, ilekroć zechcą. A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich leżeć będą na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana. I spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia oglądają ich zwłoki, a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu. Wobec nich mieszkańcy ziemi cieszą się i radują; i dary sobie nawzajem będą przesyłali, bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katuszy. A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali. I posłyszeli donośny głos z nieba do nich mówiący: "Wstąpcie tutaj". I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie zobaczyli ich”.

 

Bycie chrześcijaninem wymaga oparcia całego swojego życia na trzech podstawowych filarach: wierze, miłości i nadziei. Niejednokrotnie, szczególnie we współczesnym świecie, takie wybory związane są z narażeniem się na wyśmianie, poniżenie, prześladowanie, a nawet śmierć. Mimo że w czysto ludzkim, doczesnym rozumowaniu cena bycia świadkiem Chrystusa wydaje się często tak wysoka, to trzeba ciągle robić możliwie wszystko, by nie zbaczać z tej drogi...

Miejmy odwagę postępować tak, by mieć nadzieję na usłyszenie kiedyś zaproszenia: „Wstąpcie tutaj”! To będzie prawdziwa weryfikacja, czy była to właściwa droga, pewnie niejednokrotnie zupełnie przeciwna do aktualnie panujących trendów.