Rozpamiętywanie...

Poniedziałek, IV Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Iz 65,17-21

Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ani krzyku narzekania. Nie będzie już w niej niemowlęcia, co miałoby żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat, będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce".

 

Jednym z naszych największych problemów życia duchowego jest rozpamiętywanie. Odchodząc od konfesjonału, lubujemy się w nieustannych powrotach do tego, co zrobiliśmy złego, do naszych grzechów. Bóg już nie pamięta, my jednak przeciwnie. Wspominamy i wspominamy...

To jest bardzo niebezpieczna praktyka! Nie tylko dlatego, że osłabia wiarę w Boże Miłosierdzie, ale może również stać się źródłem pokus i popadaniem w te same grzechy!

"Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą".