Sens historii

Wtorek, Św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła (1 sierpnia), rok I, Mt 13,36-43

Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście». On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!».

 

Czym jest siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt lat naszego życia wobec wieczności? Kropla wobec niezmierzonego oceanu? Żyjemy, jesteśmy zanurzeni w czasie, aby podjąć decyzję i objawić wobec Boga i świata, czy wybraliśmy Stwórcę – Ojca i czy z Nim chcemy być na wieki. A jaka jest alternatywa? Życie w płaczu, „zgrzytaniu zębów”, egzystencja w samotności i nieopisanych wyrzutach sumienia, ponieważ człowiek może świadomie nie chcieć Boga, może wybrać zło i w nim trwać.

Jezus posługuje się przypowieściami, aby ukazać również sens historii (Mt 13,35). Te obrazy pociągają i otwierają na coś więcej, uczą, przekonują nasze sumienia. Dziś Pan wyjaśnia nam przypowieść o Siewcy, przenosi nas na koniec czasu, na moment sądu i konsekwencje naszych wyborów łącznie z tym ostatnim wyborem. Dobrze jest mieć wizję całości historii przed sobą. Dobrze jest wiedzieć, że „Bóg wie” i panuje nad wszystkim, ostatecznie osądzi sprawiedliwie wszystkich i każdego z osobna, i wszystko zakończy się według dobrych i sprawiedliwych zamysłów Bożych.

Może nam się wydawać, że historia świata, a może i nasza osobista jest zagmatwana, niezrozumiała i niemająca sensu. Możemy jednak nawet w bardzo trudnych doświadczeniach wybrać i żyć ziarnami Ewangelii w taki sposób, że przyjmując je, pozwalamy im zakiełkować i owocować w naszych postawach. Mamy odpowiednią do tego pomoc: Jezusa Chrystusa i Jego Obecność w Kościele.

Jezus uświadamia nam, że jak ziarno na polu, roli jest atakowane przez chwast, tak prawda Boża jest atakowana przez obecnych w historii świata Złego i jego sługi. To tajemnica wolności i wyboru, przed którą stajemy codziennie: opowiedzieć się po stronie Jezusa, Ewangelii czy Złego i jego synów.

Mojżesz usłyszał tuż przed zapisaniem Dekalogu: „Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania” (Wj 34,6-7). To jest istota całego danego nam czasu i historii, również tego dnia, który Bóg nam daje, i ma nadzieję, że mimo walki wybierzemy Ziarno – Jezusa, Jego Syna, który stał się na naszych oczach historią i jej spełnieniem; był wierny Ojcu, nie dał się ogarnąć przez chwasty i dlatego jaśnieje jak słońce po burzy.