Słowo, które karmi

Bracia z Golec uOrkiestry są twarzami inicjatywy Zawróceni.pl. To pomysł Fundacji Vide et Crede, która prowadzi kampanię promującą lekturę Słowa Bożego. Pomysłodawcy akcji Zawróceni.pl są przekonani, że idol z plakatu, trzymający Pismo Święte, może być zachętą do lektury Słowa Bożego. Oprócz billboardów, które zawisły w całym kraju w sieci pojawiły się też spoty, w których znane osoby mówią o czytaniu Pisma Świętego. Oprócz braci Pawła i Łukasza Golców do inicjatywy przyłączyli się muzycy Arkadiusz Zbozień i Anna Musiał a także aktor Radosław Pazura.

 

Praktyczne nauki

„Czytam tę księgę dlatego, że jest praktyczna” – mówi raper Arkadio opowiadając o swoim nawróceniu w wieku 17 lat. Wówczas totalnie zmienił swoje życie. Pamięta, że po spowiedzi świętej z całego życia stanął nad wodospadem, spalił kartkę ze swoimi grzechami i czuł, że zaczyna nowy etap. „Niesamowicie potężna ilość inspiracji przyszła właśnie stąd – wskazuje na Biblię – przyszła właśnie poprzez postacie, które są w Piśmie Świętym. Tak naprawdę każdy człowiek, który tutaj występuje jest swego rodzaju legendą” – mówi, wskazując na przykład Józefa egipskiego, który został sprzedany do niewoli i wtrącony do więzienia. „Był na tyle silny i z mocą Bożą w więzieniu zaczął wykorzystywać swoje talenty; później znalazł się jako przywódca całego ówczesnego świata i w latach, kiedy był kryzys, zarządzał państwem. Jest tutaj wiele takich historii.

Są też kobiety – choćby Estera, która broniła swojej wiary, która po prostu wykonała konkretne kroki, żeby nie stała się rzecz tragiczna” – wylicza Arkadiusz Zbozień. Raper podkreśla, że fakt, iż bohaterowie ci żyli kilka tysięcy lat temu nie ma dla niego znaczenia, bo z ich zachowań, postaw wyciąga praktyczne lekcje dla siebie.

Podobne wnioski dla Arkadio płyną z przypowieści, chociażby tej o talentach, w której słudzy otrzymali odpowiednio po pięć, trzy i jednym talencie. Ten, który nie pomnożył depozytu, został określony sługą „złym i gnuśnym”. „Nie chcę zostać określony sługą złym i leniwym. Chciałbym w swoim życiu być protagonistą, czyli człowiekiem, który rozeznaje owoc swojego życia. Rozeznaje to, co zostało włożone do mojego serca przez Pana Boga po to, żeby tym Mu służyć, żeby doznawał chwały. I żeby radość nasza przy tym była pełna” – przekonuje muzyk, który Słowem Bożym najchętniej karmi się w czasie codziennej Eucharystii.

Jest wiele biblijnych przypowieści, scen, postaci, które inspirują Arkadio, ale swoje życie buduje na obietnicach z Psalmu 128, który wybrał także na swój ślub.

Szczęśliwy każdy, kto boi się Pana, 
który chodzi Jego drogami! 
Bo z pracy rąk swoich będziesz pożywał, 
będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie. 
Małżonka twoja jak płodny szczep winny 
we wnętrzu twojego domu. 
Synowie twoi jak sadzonki oliwki 
dokoła twojego stołu. 
Oto takie błogosławieństwo dla męża, 
który boi się Pana. 
Niechaj cię Pan błogosławi z Syjonu, 
oglądaj pomyślność Jeruzalem 
przez całe swe życie. 
Oglądaj dzieci twoich synów. 
Pokój nad Izraelem!

Ten fragment pojawił się w jego życiu, gdy zastanawiał się, czy praca, którą wykonuje, muzyka, którą tworzy, są dobre i czy to jest to, czym ma zajmować się w życiu. Pan od razu przyszedł z odpowiedzią. „Jak dostajesz Słowo dla siebie, to wiesz, że to jest Słowo dla ciebie i nikt nie jest wtedy w stanie tego podważyć. Ja dostałem właśnie: ‘z pracy rąk swoich na pewno będziesz pożywał, będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie’. To było dla mnie zachęcenie do tego, żeby cały czas podążać drogą, na której byłem” – w ten sposób Arkadio nabrał przekonania, że w swoim życiu ma dzielić czas między rodzinę a swoją pasję. „To jest coś, na czym buduję, to jest coś, do czego wracam i to jest coś, o czym marzę. To jest coś, co zostało wlane głęboko w moje serducho, czyli pasja i rodzina, ale wszystko po to, żeby służyć Temu, który jest naszym mistrzem”.

 

Kwiat rozkwitający w sercu człowieka

Agnieszka Musiał, wokalistka zespołu New Life'm świadome czytanie Słowa Bożego i prawdziwe karmienie się Nim rozpoczęła tak na dobre kilka lat temu. „Było to związane z pewnymi wydarzeniami, które bardzo poruszyły moje serce. Gdzie Pan Bóg w wyjątkowy sposób objawił się, dał mi tę pewność, że jest, że istnieje i że się o nas troszczy i że cały czas na nas spogląda i nam towarzyszy w życiu. I w tym właśnie momencie pojawił się głód w moim sercu, ogromny głód czytania Słowa Bożego. Chwyciłam więc Pismo Święte, które leżało u mnie zakurzone na półce i zaczęłam czytać Słowo i nagle okazało się, że to Słowo jest żywe. I że Pan Bóg w jak najprawdziwszy sposób przez te słowa do mnie mówi. Przychodzi do mnie ze słowem pocieszenia, przychodzi do mnie ze słowem napomnienia, ale to napomnienie nigdy nie sprawia, że czuję się źle, albo zdołowana, tylko jest to napomnienie, które mnie buduje. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez Słowa Bożego” – zapewnia, choć przyznaje, że nie zawsze chce się jej codziennie zaglądać do Biblii, ale ma postanowienie, że każdego dnia chce spędzać czas z Panem Bogiem, a z racji tego, że On mówi przez te Słowa, to stara się je rozważać, stara się każdy dzień zaczynać razem z Panem Bogiem. Jeszcze zanim wstanie z łóżka bierze Pismo Święte do ręki i najczęściej czyta Ewangelię i czytanie z dnia.

Ulubioną księgą Pisma Świętego Agnieszki są Psalmy, które lubi zarówno czytać, jak i śpiewać. Ale fragment, który bardzo często sobie przypomina i przez który Pan Bóg przemawia do jej serca pochodzi z Listu do Filipian: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (4, 13). „Słowa, które wypowiada św. Paweł rzeczywiście są dla mnie bardzo budujące w różnych sytuacjach w życiu, bardzo często mi się ten fragment przypomina.

Prawdą jest też, że im więcej czyta się Słowa Bożego, tym częściej doświadcza się takiego niesamowitego zjawiska, a mianowicie przychodzą mi do głowy różne fragmenty właśnie ze Słowa Bożego – bardzo często podbudowują mnie albo osobę, z którą rozmawiam. To jest kolejny dowód na to, że to Słowo jest prawdziwie żywe” – zwraca uwagę Agnieszka Musiał, która porównuje Słowo Boże do kwiatu, rozkwitającego w sercu człowieka. „Im więcej czytamy, tym bardziej ten kwiat się rozrasta w naszym sercu i zaczyna pachnąć; zaczyna pachnąć na tyle, że to Boże działanie w nas ludzie zaczynają też zauważać. To jest piękne”.

 

Księga życia

„Dlaczego czytam Pismo Święte? Dlatego, że to jest księga życia” – mówi aktor Radosław Pazura podkreślając słowo „życia”. Z Pismem Świętym był raczej na bakier; sięgnął po nie naturalnie po swoim wypadku, który rozpoczął jego proces nawrócenia. „Jest tam Słowo, którym tak naprawdę potrafię się karmić i chcę nim żyć. To jest Księga, z którą nie tylko zaznajamia mnie Kościół, ale to jest Księga, z którą chcę obcować też ja sam, jako członek Kościoła” – przyznaje Pazura.

Konsekwencją nawrócenia aktora był m.in. sakrament małżeństwa, na który zdecydowali się z żoną. „Świadomie na uroczystości zaślubin wybrałem fragment od św. Pawła mówiący o tym: ‘któż przeciwko nam, jeżeli Bóg z nami’. To było takie motto, którego chciałem się chwycić na samym początku nowej drogi. I to motto jest jakby siłą przewodnią naszego życia i jeszcze nigdy się nie zawiedliśmy” – zapewnia Radosław Pazura.

Trudno mu odpowiedzieć na pytanie o fragment, który przemawia do niego najbardziej. Uważa, że chrześcijanin powinien znać całą Biblię na pamięć. Choć trudno wrzucić do głowy tyle stron tekstu, to on już zaczął to robić. Na obecnym etapie jego życia ulubiony fragment pochodzi z Pierwszego listu do Koryntian św. Pawła, który mówi, że "wiedza" wbija w pychę, miłość zaś buduje. Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy”. (8, 1-2). „To mi się sprawdza. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Tak naprawdę wiem, że nic nie wiem” – mówi Radosław Pazura i dodaje: „ja czytam, ja chcę czerpać z tego źródła, bo ono daje mi życie, pokazuje mi życie, prawdziwe życie. Chcę się tym karmić i to robię”.

Nie masz jeszcze postanowienia na rok 2016? Systematyczna lektura Pisma Świętego to dobre postanowienie na resztę życia – w każdym momencie!