To chciałbym pod choinkę

Czwartek, III Tydzień Adwentu, rok II, Łk 1,39-45

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana.

 

Jest czas przedświąteczny, więc składamy sobie życzenia, niektóre dzieci piszą listy do św. Mikołaja, inne przeszukują szafy. A ja już wiem, co bym chciał dostać. Spotkanie dwóch Bożych kobiet. I w życiu jednej, jak i drugiej wiele Pan Bóg namieszał. Na pewno dla Elżbiety, która już jest w podeszłym wieku, macierzyństwo będzie trudnym zadaniem. Przed Maryją stoi wielka niewiadoma. 

Najważniejsze jest jednak ich spojrzenie na rzeczywistość, która Je spotkała. Jak Duch Święty potrafi otworzyć oczy na to, co dzieje się w nas i wokół nas!  Wyznanie Elżbiety, że Maryja jest matką Pana, że Jan Chrzciciel poruszył się z radości w jej łonie! Przecież i w naszym życiu, jak i w życiu naszych bliskich działa Pan. Pewnie nie raz wspólnie realizujemy Boże plany. 

Święty Mikołaju, święta Elżbieto, święta Maryjo, Matko Boża upraszajcie mi dary Ducha Świętego, abym nimi oświecony, widział działanie Boga i Jego plany.