Wolni

Poniedziałek, Św. Maksymiliana Marii Kolbego, prezbitera i męczennika (14 sierpnia), rok I, Mt 17,22-27

Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie». I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: «Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?» Odpowiedział: «Tak». Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: «Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?» Gdy Piotr powiedział: «Od obcych», Jezus mu rzekł: «A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie».

 

Synowie są wolni. Przewidziany na dziś fragment Ewangelii według św. Mateusza składa się jakby z dwóch części: pierwszy zapowiada mękę i śmierć Syna Bożego, a drugi relacjonuje spotkanie Piotra z poborcami podatkowymi oraz tego konsekwencje. 

Jezus, wyczuwając zakłopotanie Piotra, uprzedza go, ułatwia mu rozpoczęcie trudnego tematu. To dowód na niezwykłą wrażliwość i delikatność Mistrza. Ale nie to jest w tym momencie najważniejsze. W swoim wywodzie daje wyraźnie do zrozumienia, że jest ponad wszelką władzą ziemską, że każda władza tu na ziemi pochodzi z góry. „Żebyśmy jednak nie dali powodu do zgorszenia (…)”.

Skąd to zastrzeżenie? Z dwóch powodów. Jezus szanuje porządek, ustrój tego świata. Po drugie, nie zamierza na siłę przekonywać o swoich relacjach z Ojcem tych, którzy nie są w stanie na dany moment tego pojąć. Nauka dla nas jest taka, że ten, kto jest w relacji z Królem, Panem wszech czasów, ten jest naprawdę wolny, nawet wtedy, kiedy musi regulować pewne zobowiązania wynikające z przynależności do danej społeczności. Obyśmy nigdy nie zrezygnowali z takiej wolności. Amen.