Zachowuję słowa...

Sobota, XXVII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 11,27-28

Co ma decydujący wpływ na moje codzienne decyzje, na moje poglądy? Często mówimy, że jesteśmy niezależni, nikt nam nie dyktuje, co mamy robić. Ks. T Halik napisał: „Media są arbitrem prawdy: większość ludzi uważa jakieś wydarzenie za prawdziwe, ponieważ widziała je na „własne oczy” w telewizji, i za ważne, ponieważ znalazło się ono na czołowych miejscach w wiadomościach. Stopniowo widz przestaje być zdolny patrzeć własnymi oczami, myśleć własnym mózgiem, oceniać wedle własnego sumienia.” Słucham i zachowuję słowa mediów, a może przyjaciół, środowiska szkoły czy pracy!? Pan Jezus daje nam inną propozycją: „słuchaj słowa Bożego i zachowuj je”.

Jeżeli więc chcę, aby moje oczy, mózg i sumienie działały po Bożemu, to mam słuchać i zachowywać słowo Boże. Zanim więc spotkam się z innymi, zanim inni powiedzą mi, co oni sądzą, jak myślą, jak postępują, to ja mam się spotkać z Bożym słowem, by poznać Boże spojrzenie na świat, Bożą hierarchię wartości. A może już teraz zastanów się, co kierowało Tobą w podejmowanych dzisiaj decyzjach. Czy na pewno Bóg?

Błogosławiony, czyli szczęśliwy, wierzysz w to, że słuchanie i zachowywanie słowa Bożego daje szczęście?