Złość i upór

Poniedziałek, IX Tydzień Zwykły, rok II, Mk 12,1-12

 Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali. Miał jeszcze jednego, ukochanego syna. Posłał go jako ostatniego do nich, bo sobie mówił: Uszanują mojego syna. Lecz owi rolnicy mówili nawzajem do siebie: to jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym. Nie czytaliście tych słów w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w oczach naszych. I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim powiedział tę przypowieść. Zostawili więc Go i odeszli.

 

 

Ten dzisiejszy fragment pokazuje nam, iż ci, którzy planowali „uciszyć” Jezusa, a w końcu zabili Go, dobrze wiedzieli, Kim On jest, z czym przychodzi. Świadomi byli Jego posłannictwa, bowiem znali Jego rodzinę. Niektórzy z nich byli świadkami znaków, jakie towarzyszyły życiu Jego rodziny. Czytając stare księgi, zapowiedzi proroków widzieli zbieżność tych znaków z proroctwami.

A jednak pycha, próżność, egoizm, zawiść zwyciężyły w ich duszach. Jezus specjalnie poprzez tę przypowieść ukazał im bardzo prosto i krótko historię ludzkości. Ukazał zachowanie narodu wybranego oraz konsekwencje ich czynów. Mówił o tym, co było, co jest i co będzie. Bardzo mocne słowa usłyszeli faryzeusze. Ich serca powinny zadrżeć ze strachu, co czynią i do czego doprowadzi ich zaciętość i nienawiść. Jednak oni zasklepieni w swoich skorupach chcieli tylko jednego - zamknąć usta Jezusowi. Pojmać Go, uciszyć. Teraz nie mogli tego zrobić. I tylko dlatego „zostawili Go i odeszli.” 

Niepojętą wydaje się nam ich złość. Niepojętym ten upór. Serce czyste lęka się myśleć o ich czynie. A jednak obecnie bardzo dużo jest ludzi, którzy jawnie wybierają szatana, piekło. Którzy jawnie przeciwstawiają się nauce Jezusa i Kościoła. Którzy walczą z Bogiem poprzez walkę z Kościołem. Którzy usuwają symbole religijne i zastępują wyrazy związane z religią, z wiarą innymi, aby rozmydlić znaczenie Boga w życiu człowieka.

Walka z Bogiem idzie na różnych płaszczyznach, a my nie jesteśmy świadomi wielu spraw. Módlmy się, byśmy byli tymi, którym Bóg przekaże swoje Królestwo, a nie robotnikami podnoszącymi rękę na Boga.