Życie „po swojemu”? Czyżby…?

Czwartek, Niedziela Zesłania Ducha Świętego, rok I, Mt 26,36-42

Wtedy rzekł do nich: „Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną”. I odszedłszy nieco dalej do przodu, padł na twarz i modlił się tymi słowami: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!” Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: „Tak oto nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”. Powtórnie odszedł i tak się modlił: „Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!”

 

Tuż po ustanowieniu Eucharystii Jezus udaje się na modlitwę do Getsemani tzw. Tłoczni Oliwy leżącej u stóp Góry Oliwnej. Wie doskonale, co Go czeka za kilkanaście godzin. Zaprasza do modlitwy swoich uczniów. Jezus Chrystus, Najwyższy i Wieczny Kapłan wskazuje drogę dobrej modlitwy: „Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!”.

Może masz swój plan na życie. Może zaplanowałeś życie „po swojemu”, a zapomniałeś o słowach: „Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie”. „Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi …” - często wypowiadasz te słowa w pacierzu, oby nie pozostały  pustymi słowami.

 

Przeczytaj również >>Komunijny rachunek sumienia<< - Przemysława Radzyńskiego.