Chleb z Nieba

Wtorek, 3 Niedziela Wielkanocna, rok II, J 6,30-35

W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: "Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”. Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu". Rzekli więc do Niego: "Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!" Odpowiedział im Jezus: "Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".

 

Dzisiejsza Ewangelia jest opisem wydarzeń, które miały miejsce bezpośrednio po tym, jak Jezus dokonał rozmnożenia pokarmu. Pięcioma chlebami i dwiema rybami Jezus nakarmił olbrzymie tłumy ludzi.

Uczniowie są pod wielkim wrażeniem tego cudu. Zaczynają więc wypytywać Jezusa. Wspominają inny cud, który miał miejsce wiele wieków wcześniej, gdy Bóg karmił na pustyni naród Izraela manną z nieba. Na pewno znacie tę historię. Miała ona miejsce w trakcie wyjścia Żydów z ziemi egipskiej.

Uczniowie skupiają się na tym, co przyziemne. Ich myślenie ogranicza się jedynie do potrzeb fizycznych. Myślą jedynie o tym, że dzięki Jezusowi mogli, tak jak kiedyś ich przodkowie na pustyni, zaspokoić głód.

Nasz Mistrz kolejny więc raz musi otwierać serca swoich uczniów. Pokazuje im, że tak naprawdę to w tym wszystkim wcale nie chodzi o zaspokojenie głodu, że to, co On nam proponuje, to coś więcej niż pełny żołądek. Jezus proponuje nam bowiem siebie. Mówi: „Ja jestem chlebem życia. Kto do mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Czy te słowa z czymś Wam się kojarzą? Przypuszczam, że od razu pomyśleliście o Mszy Świętej. To właśnie w trakcie każdej Eucharystii Jezus karmi nas chlebem życia. Jest obecny w opłatku, który jest niczym innym jak chlebem. Doceńmy to, że mamy taki szczególny przywilej, dzięki któremu możemy śmiało przystępować do ołtarza i karmić się chlebem życia – Jezusem, prawdziwym i żyjącym.