Miłosierdzie czy ofiara

Piątek, XV Tydzień Zwykły, rok I, Mt 12,1-8

A On im odpowiedział: Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu.

 

Żydzi swoje życie podporządkowywali Prawu Boga. Bardzo często składali ofiary, surowo przestrzegali szabatu, który wymagał bezwzględnego zakazu pracy w te dni. Nie można było również udzielić pomocy komuś potrzebującemu. Takie życie dalekie było od miłosierdzia, którego oczekuje od nas Bóg. 

Są takie dni w naszym życiu, gdy musimy coś poświęcić dla kogoś. Czasami będzie to coś dla nas kosztownego np. zabawka, gra, rower, a niejednokrotnie coś prostego jak jedzenie, uśmiech, pomoc kosztem swojego wolnego czasu.

I w zależności od sytuacji może to być ofiarą lub miłosierdziem. Ofiara może nas dużo kosztować, będzie od nas wymagać wyrzeczenia, może płaczu, że coś komuś dajemy. Miłosierdzie będzie wtedy, gdy coś dajemy tak od siebie, z uśmiechem, bez żalu, że już nie będziemy tego posiadać. W oczach Boga to miłosierdzie jest cenniejsze niż nawet największa ofiara.  

 

Od poniedziałku do piątku o godz. 19:00 zapraszamy na audycję dla dzieci >>Elemeledutki<< Radio Profeto.