Nowy rok szkoly. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi.

Najpierw: Bo musi. Był taki czas, kiedy rodzice przyprowadzili nas do przedszkola, czy do szkoły, bo osiągnęliśmy wiek 6-7 lat i zostaliśmy objęci tzw. obowiązkiem szkolnym. Musieliśmy iść do szkoły, mimo, iż całkiem dobrze było nam w domu, przy rodzicach. A wtedy mama, czy tato, zaprowadzili nas do szkoły i kazali nam słuchać jakiejś obcej Pani. Nie bardzo nam się to podobało, był płacz i zgrzytanie zębów, a Panią i siedzące obok dzieci, traktowaliśmy jak potencjalne zagrożenie. Musieliśmy podzielić się zabawkami, musieliśmy uczyć się pisać litery, cyfry. Wiele rzeczy musieliśmy.

Przyszedł jednak taki czas, kiedy to do szkoły chodzić już chcieliśmy. Nie musieliśmy, ale chcieliśmy. Swoich rówieśników, z którymi spotykaliśmy w szkole nie traktowaliśmy już jako zagrożenie, ale stali się oni naszymi kolegami, koleżankami. A sami do szkoły chcieliśmy chodzić. Kiedy kończyły się wakacje z radością i entuzjazmem rozglądaliśmy się za zeszytami, przyborami szkolnymi. Chcieliśmy zobaczyć wreszcie kolegów, naszych nauczycieli, wychowawców. Chcieliśmy uczyć się matematyki, biologii, języków obcych.

I w końcu, ten trzeci powód, dla którego chodzimy do szkoły i chcemy się uczyć. Czyli czas, kiedy uczeń do szkoły chodzić pragnie. I wierzymy, że właśnie teraz dla was jest ten czas. Nie musicie, nie chcecie, ale pragniecie. Wybraliście znakomitą szkołę, znaną i chwaloną w całym regionie i w Polsce. Szkołę z tradycjami, z bardzo znacznymi  osiągnieciami. Pragnęliście uczyć się w tej szkole i wasze pragnienie się spełniło. Pragniecie pogłębiać wiedzę, zdobywać bardzo dobre oceny, zdobywać nowe umiejętności. Pragniecie zostać w przyszłości kimś, zrobić karierę, coś osiągnąć coś niebagatelnego. Gdy rozmawiałem z moimi uczniami, a przez ostatnie 9 lat uczyłem w szkołach średnich, to często właśnie słyszałem jak ktoś mówił: Marzę, aby zostać architektem. Tak bardzo pragnęłabym dostać się na studia prawnicze. Bardzo pragnę zostać lekarzem. Dostać się na dobre studia. I dobrze, że macie takie pragnienia. One są ważne, bo mobilizują do wytężonej pracy, do nauki, do realizacji zamierzonych celów. Za kilka lat, te pragnienia i marzenia staną się rzeczywistością. Będziecie z siebie dumni. Dumni będą z was wasi nauczyciele, wychowawcy, którzy będą was widzieli na różnych stanowiskach, w różnych miejscach pracy, jako dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Znane łacińskie przysłowie mówi: Non scholae, sed vitae discimus. Nie uczymy się dla szkoły, ale dla życia. Inna znana sentencja mówi: Szlachectwo zobowiązuje. Być uczniem Krośnieńskiego Kopernika, to wielkie wyróżnienie, ale też i wielkie zadanie, aby wspólnie tworzyć ów prestiż szkoły, przez swoją pracę, naukę, własne osiągnięcia. Może kiedyś otrzymacie nawet „Medal Kopernikański” przyznawany dla tych, którzy osiągnęli wysokie wyniki w nauce, a także dla uczniów twórczych, finalistów, laureatów olimpiad i konkursów przedmiotowych oraz wszystkich rozsławiających i przynoszących chlubę naszej szkole.

Ewangelia dzisiejsza zachęca nas, byśmy byli solą ziemi i światłem świata. I jest to bardzo ważne zarówno w sferze doczesnej i nadprzyrodzonej. W doczesnej, bo trzeba nam w każdym czasie ludzi, mądrych, wykształconych, odpowiedzialnych. A w sferze duchowej, trzeba nam ludzi, którzy świadectwem swojego życia pokażą innym, że można żyć bardziej po Bożemu, kochając Boga i służąc drugiemu człowiekowi. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi. To zachęta która dziś na progu nowego roku szkolnego kieruje do was Chrystus. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Amen.