Odrzucony

Piątek, XVII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 13,54-58

Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

 

Historia narodu żydowskiego to pasmo ciągłych prześladowań i braku własnego państwa. To jest też czas oczekiwania na obiecanego Mesjasza. Jednak nie takiego jakim był Jezus – Żydzi oczekiwali przywódcy, który poprowadzi ich do walki i przywróci wolność. 

Jezus przychodząc na świat przynosi nam wolność od grzechów, zniewoleń i słabości – wszystkim bez wyjątku, nie tylko Żydom. Ale nie takiej wolności oczekiwali ludzie, którzy znali Jezusa i Go słuchali. 

Żydzi mieli Pana Jezusa na wyciągniecie ręki, ale nie zaakceptowali Jego boskiego pochodzenia, ponieważ myśleli tylko o ziemskich korzeniach Jezusa. Nie chcieli Go poznać, znienawidzili i wydali na śmierć. Chrystus został „zaszufladkowany” tak jak my to często robimy z innymi ludźmi. Oceniamy ich nic o nich nie wiedząc. 

Módlmy się, abyśmy przypadkiem nie szli w ich ślady i umieli zawsze przyjmować Jezusa jako swojego najlepszego Przyjaciela.