Otwarte oczy

Piątek, II Tydzień Adwentu, rok II, Mt 11,16-19

Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny.

 

Poranna pobudka, szybkie śniadanie i pędem do szkoły. A po lekcjach jakieś zajęcia dodatkowe: lekcje angielskiego, pływanie, gra na gitarze lub może jazda konno. Później szybko do domu, bo przecież trzeba jeszcze zrobić zadanie domowe i nauczyć się na sprawdzian. I może jeszcze trochę narzekania i pretensji za to, że trzeba się tyle uczyć, pomagać rodzicom, podczas gdy nasi koledzy nic nie muszą robić w domu. Czy tak właśnie wygląda twój dzień?  

Bardzo często czytając Ewangelię słyszymy, że Pan Jezus miał pośród faryzeuszy wielu słuchaczy. Większość z nich słuchała Go z zaciekawieniem i oglądała Jego cuda, ale odrzucała Jego naukę. Pozostawali obojętni na przyjście i obecność Mesjasza pośród nich. 

Jakże ta postawa często przypomina nasze zachowanie. Tak jesteśmy pochłonięci swoimi zajęciami i narzekaniami, że nie zauważamy łask i cudów od Pana Boga. Nie potrafimy dostrzec Boga w otaczającym nas świecie, w bracie i siostrze lub koledze.

Niech czas Adwentu będzie okazją do dostrzeżenia Boga w innym człowieku: do pomocy osobie potrzebującej lub odwiedzin kogoś samotnego. Otwórzmy nasze oczy i serce na wszystko co nas otacza. Spójrzmy oczami miłości dookoła, abyśmy umieli dostrzec całe dobro, które daje nam Bóg każdego dnia.